wtorek, 5 lutego 2013

Rozdzial 5 Bitwa na jedzenie...

Oczami Rose
-A wiesz że spię nago ? - mnie zamurowało ,a on zaczął gadac z Ann . Przeszły mnie dzikie drgawki . Wstałam i ruszyłam szybkim krokiem do stołu Gryfonów. Znalazłam szybko blizniaków i usiadłam pomiędzy nimi .

Oczami Zabiniego
Patrzyłem nie ustannie na Annabell i na tę gryfonkę co wczoraj mnie znalazła . Spławiłem gryfonkę zwykłem wyzwiskiem jej od Szlam :
-Wiesz , jakoś sie nigdzie nie wybieram - chciałem byc sam ,a ta odpowiedz widocznie zbiła mnie z tropu.
-NIE MAM OCHOTY GADAC Z SZLAMĄ - powiedziałem . Popatrzyła na mnie jak na psychopatę i odeszła . Teraz nękały mnie wyrzuty sumienia. Trudno . Zjadłem swoje sniadanie ale od stołu nie odeszłem .
Zobaczyłem że Draco rozmawia z Annabell . Muszę go chyba uswiadomic żeby nie tykał lasek ,ktorymi się interesuje . Ale to potem....
Oczami Rose
-Już się za nami stęskniłas ? - zapytali obydwoje .
-Tak.. Muszę wam coś opowiedziec. Formalnie padniecie jak po Drętwocie. - zasmiałam się . Wszyscy się na mnie gapili i zle sie z tym czułam . Usmiechnełam się do wszystkich niby przjaznie. Pieprzoni gryfoni ...
-Opowiadaj! - zawołał wesoło George . Opowiedziałam im cała historię . Zamiast mnie jakos pocieszyc ,ci się ze mnie zaczeli smiac. Odrazu się zaperzyłam . Jestem kobietą i nie wazne ze powiedziałam ,że będą się smiac!
-Debile - mruknełam .
-Ale twoi debile -Powiedział przyjaznie Fred . Przed nami usiadła zadyszana Hermiona .
- A ty co biegłas ? - zapytał Harry , ktory niespodziewanie usiadł koło niej . Ron usiadł po jej lewej stronie . Ginny prysiadła się koło nas . Myslałam ze się wscieknę .
-Tak.. Biegłam - powiedziała i usmiechneła się do mnie . O FU ja już wiem jak ona biegła ...Nie odezwałam się . Odwrociłam się w stronę stołu Slizgonow . Draco patrzył na mnie bez emocji . Zasmiałam się i mu pomachałam .
-Zerwaliscie ze sobą ? - z patrzenia na Draco wybudził mnie Ron . Zdziwiłam się ze akurat on mnie zapytał o to .
-Dalej ze sobą chodzimy - odpowiedziałam bez zająkniecia .
-To dlaczego z nim nie siedzisz? - zapytała tym razem nie mile Ginny .
-A ciebie to najmniej powinno interesowac - odpyskowałam jej . W koncu byłam w Slytherinie i nie pozwalam sobie żeby jakas głupia laska się tak do mnie odzywała . Ruda cała się zaczerwieniła.
-Idiotka i szmacidło! - zaczeła mnie nie kontrolowanie wyzywac. Głosno się zasmiałam .
-Złość pięknosci szkodzi...ups tobie już chyba nic nie zaszkodzi . - Ruda wsciekła rzuciła we mnie jedzeniem .Trafiła prosto w srodek szaty . Złapałam za szarlotkę Freda i cisnełam ją ... Trafiłam we włosy . Ruda wzieła garsc jakiejś dziwnej papki i prawie by mnie trafiła gdybym się nie odchyliła . Jednakże papka wylądowała na włosach Miony ( Hermiony) . I ta rzuciła czekoladowym ciastem z talerza Ron'a ..ciasto trafiło przechodzącego Puchona. I zaczeła się wielka bitwa . Zeby nie ucierpiec więcej jedzeniem szybko schowałam się pod stoł . Ukrywała się tam rownież Pola . Siedziałam z nią na Historii Magii . Usmiechneła się do mnie. Spojzałam pod stoł Slizgonow . Siedzieli tam : Annabell , Zabini ,Harriet . Poczołgałam się do nich. Przycupnełam koło Harriett .
-Dobrze tak Wiewiorze - odparła i połozyła się . Nagle w sali hukneła . Zarcie przestało latac....W sali zrobiło się przerazająco zimno i cicho . Wszyscy ,ktorzy schowali się pod stołem wyjzeli . Na srodku stała wsciekłą Dyrektorka ,a koło niej Snape.
-Kto to zaczął ? - wszyscy jak na załowanie pokazali palcami mnie i Ginny . Poczerwieniałam .
- Slytherin - 50 p. i Gryffindor - 50 p . Oby dwie szlaban do konca miesiaca . Plus ty Rose masz jeszcze zadania Prefekta. Na początek posprzątacie cały ten bałagan ! I jeszcze jedno w ostatni dzien tygodnia odbędzie się bal za moje urodziny! - po sali przeszły smiechy .
- Czy mogę pomoc w sprzątaniu ? - z tłumu wyszedł Draco . Wszyscy byli zdziwieni , pani dyrektor rowniez .
-Tak. Możesz pomoc. Tyle ze bez kłotni! - zastrzegła .
-A czy my możemy ? - blizniaki usmiechneli się .
-Jesli nic nie wybuchnie tak .Ale jestescie ostatnimi kto może im pomoc - powiedziała i usmiechneła się . - Wracajcie na lekcje ,a wy bierzcie się do robotu - wszyscy wyszli z sali , brudni zapewne poszli się umyc . Spojzałam na Draco lecz on jedynie wzruszył ramionami i po chwili usmiechnął się łobuzersko .

8 komentarzy:

  1. zaebiste :) szkoda tylko że takie krótkie. Szybko wstawiaj kolejną notke

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebiste* :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Chce kolejne super blog :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra Wikuś.... Dawaj następną... ;* / by Asia. ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej daj jakieś dłuższe opowiadanie następnym razem, bo już sie nie moge doczekać beybeee. ;* Kocham Twojego bloga i piszesz naprawde fajnie. / by Asia. ♥

    OdpowiedzUsuń