czwartek, 7 lutego 2013

Rozdział 6 Pocałunek

Oczami Rose
Zaczełam razem z Fredem scierac podłogi . George z Draco i Ginny zajeli się stołami . Zaklęciem Aquamenti szybko im to szło . Ginny patrzyła się to na mnie ,to na Draco . Po godzinie upierdliwego sprzątania ,sala była względnie czysta .
-Jestescie parą ? - padło pytanie z ust Ginny . Draco pokiwał głową . Nikt podczas sprzątania sie nie odezwał wiec kazdego zdziwiło pytanie rudej .
-No tak jestesmy - powiedziałam . Blizniacy doskonale wiedzieli ze to przekręt ale nie Ginny!
- To dlaczego się do siebie nie odezwalizcie ani nawet nie spojzeliscie!? - zaptała dociekliwe Ruda .
-Wez daj se siana - powiedział George popychając ją lekko .
-No co wy jej tak bronicie ? - zaperzyła się i znow spojzała się na nas - Pocałujcie się .
- Ale po co ci to ? - mruknął Fred
- To tylko jeden pocałunek ! W koncu są parą - powiedziała chytrze Ginny . - No chyba ze nie jestescie parą - powiedziała milutko . Popatrzyłam na Draco . Ten jednak z dziarskim krokiem do mnie podszedł i pocałował mnie . To było niesamowite ! Całował jak jakiś anioł! Najpierw zaczął namietnie ,a potem coraz bardziej zaborczo. Po chwili jednak przestał . Pocałunek trwał zbyt krotko...Co ja gadam?!
Draco wziął mnie objął i spojzał na wiewiorę .
-I co ? Zadowolona ? - zapytał i wyszedł razem ze mną z  z sali .
-Idziesz na bal ? - zapytał po chwili milczenia. Szlismy do sali od zaklęc .
-No chyba idę - odparłam . Draco usmiechnął się ale zaraz spowazniał .
- Idziemy razem . Nie pozwolę zeby ktoś jeszcze podwazył to ze z tobą jestem !
-Ale udajemy ... - powiedziałam . Ukrywałam to przed samą sobą ale chciałam by powiedział coś w stylu : Nie. Kocham cię na serio :
- Tak .Ale jak będą podważac to znow laski sie do mnie przykleją - powiedział zniesmaczony . Weszlismy do sali po dzwonku . Draco szybko usiadł koło Harriett , a ja klapłam przy Sami .
Wszyscy powtarzali zaklęcie ,ktore powoduje wylecenie z czubka rozdzki ptaków.
- Avis ! - krzyczała moja sąsiadka z ławki . Sprobowałam .
-Avis - powiedziałam lekko i wszyscy usłyszeli cwiergot ptakow .
- Bravo Rose! + 10 punktów dla Slytherinu! - powiedziała Profesor . Wszyscy probowali jeszcze raz .
-Wez mi pomoz - szepneła do mnie Sami .
- To łatwe! Musisz się bardzo głeboko odpręzyc i lekko powiedziec formułe zaklęcia  -Sami przystosowała się do zalecen i udało się jej! Po całej lekcji domy zdobyły :
Slytherin - 15 p
Gryffindor - 15 p
Następne lekcje dłuzyły się nie miłosiernie . Ja i Pola stukłysmy fiolkę z ważną substancją . Snape wydarł się wyłacznie na Pole . Usmiechnełam się do niej przepraszająco i zarazem odrobine kpiąco . Jednak ta wywrociła oczami . Po lekcjach poszłam wolno do biblioteki gdzie zastałam przy jednym stole : Sami , Harriett i Pazy . Przy drugim : Hermionę , Polę i Sarę . Usiadłam przy pierwszym .
-Co odrabiacie? - zapytałam wyciągając lekcje .
-Pazy własnie nam tłumaczy jak napisac esej z Zielarstwa - mrukneła Harriett , ktora widocznie nie wiedziała o co chodzi . Zabrałam się za esej . Zajeło mi to dobrą godzinę ale miałam juz z głowy . Dziewczyny rowniez skonczyły i ruszyłysmy do pokoju wspolnego . Za nami ruszyły gryfonki . Pazy chociaz była Krukonką przypadła nam do gustu . Była mega zabawna . Gryfonki wyprzedziły nas i skręciły na swoją czesc . Jednak Sara odwrociła się w naszą stronę . Odprowadziłysmy Pazy pod jej wieże .
-Do jutra! - pozegnała się i podała cicho hasło . Ruszyłysmy do lochow.
-Krwawy Smok! - powidziała wyraznie hasło Harriett . Usiadłysmy przy kominku . W pokoju wspolnym było mało osob .
-I jak tam u was? - zapytałam pierwsza. I tak przesiedziałysmy do połnocy . Pozegnałam się z nimi i poszłam do mojego i Draco Dormitorium . Zamierzałam szybko się wslizgniąc i pojsc się wykąpac . Usmiechnelam się na tą mysl. Szepnełam hasło i weszłam do siebie . Rozebrałam się . Draco napewno juz spi więc ...Wyszłam z pokoju i wzlizgnełam się do wspolnej łazienki . Napusciłam wody i nalałam truskawkowego płynu . Usmiechnełam się i zaczełam czytac ksiązke ,, Akademia Wampirow ,, . Nie wiem ile tak siedziałam gdy nagle ktoś otworzył drzwi . Ksiązka wpadła mi do wody . Popatrzyłam na drzwi . Stał w nich Draco . Był widocznie zadowolony .
-WYNOCHA ! - Krzyknełam . Na moje kolosalne szczęscie wanna była zbyt głęboka zeby mogł coś wiecej zobaczyc. Ale i tak za duzo pewnie widział , mam oczywiscie na mysli piersi , ktore zaraz zakryłam i tak juz mokrą ksiązka .  . - PUKA SIE! - krzyknełam gdy głosno i nie znosnie się zaczął się smiac . - I Z CZEGO SIE SMIEJESZ?
- To smieszne! - powiedział niemal dławiąc sie smiechem
-Wynos się ! To nie jest smieszne!
- Chodzi mi o twoją wsiekłą minę! HAHA . Widziałem juz milion razy nagą kobiete , nie jestes pierwsza i ostatnia więc się juz tak nie denerwuj . Przyszedłem zobaczyc czy się nie topisz czy cos bo siedzisz tu od dwoch godzin - zobaczył moją dalej wsiekła minę - Już , już księzniczko  wychodzę. - wyszedł ale dalej słyszałam jego smiech .

----
Rozdział krotki ale cicho ;3 Jutro kolejny i mam nadzieje ze dodam go szybciej ! ;3 Po 3 komentarzach oczywyscie . Pisac czy się podoba ;3 I JA WCALE NIE JESTEM ZBOCZONA! :D

5 komentarzy:

  1. spoko rozdział. szkoda że tak mało o pocałunku :( czekam na kolejne ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  3. Tommmo ! Ty wg nie jesteś zboczona . może troche hahaha . xdd dawaj dalej . ( wiecej mnie xddd ;* )

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny czekam na rozdzial 7

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, och nasza Akademia Wampirów <3

    OdpowiedzUsuń