poniedziałek, 21 stycznia 2013

Rozdział 3 Plotki

Sami Claver
harriett
Harriett Styles
Oczami Annabell
-Fajna ta Rosmarie - uslyszalam za swoimi plecami . Odwrociłam się .Az chciało mi sie płakac ze szczescia bo mowil to nie kto inny a Zabini .
-Co ..Diabelek sie zakochał - powiedzialam głosnio wszyscy wybuchneli smiechem . Nie obejzalam się za siebie gdy ktos mnie zlapal od tyłu .
-A co panna Annabell Swan zazdrosna? - Od Zabiniego czuc było męskie drogie perfumy .
-Nie . A nowa kolezanka ...Chyba wpadles jej w oko - Polubilam ją ,ale teraz muszę jakos zagrac sprytnie z Zabinim . Tak postępują Slizgoni .
-Myslę ze Rose wpadł w oko nasz Smok  -zasmiał się . Wszyscy slizgoni zaczeli potwierdzac jego zdanie .
-A smokowi ? -ktos wyszedł z tłumu . Była to Harriett Styles (na obrazku obok ) .
-Smok się nie zakochuje - powiedział juz powaznie Zabini puszcząjac mnie. Jak na załowanie z zakrętu wyłonili się . Rose podeszła do mnie .
-Hej Ann - powiedziala - Co tu sie dzieje? - wszyscy sie na nią spojzeli i speszeni odwracali zwrok od Draco.
-Potem pogadamy . -Rzuciłam jej i wszyscy sie rozeszlismi do wspolnego Pokoju Slytherinu .
Pokoj miałam z Harriett i Sami . Sami byla pogodną brunetką . Spojzałam w lustro.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - krzyknełam . Dziewczyny zaraz sie do mnie zleciały .
-Co ci? -zapytała blada Harrie .
-Jakie ja mam włosy w nie ładzie! I taką mnie widział Zabini! No nie!
-Czyzby ci zalezało ? -podspiewała Sami szturchając mnie w bok . Zarumieniłam się .
-No może odrobinkę...Ale nikomu ani słowa...
-Bedę milczec jak ...Slizgonka - popatrzyłam na nią spod byka .
-Ty chyba smieszna jestes! Musicie mi przyzec.
-To ja zaczne . Ja Harriett Styles obiecuje ze odemnie nikt się nie dowie ze kochasz się w Diable .
-Ja Sami Claver obiecuje ze odemnie nikt i nic sie nie dowie o tym w kim sie kochasz.
Usmiechnełam się do nich i zaczełam rozczesywac włosy .
Annabell Swan




























 

- Ale powiedziec wam szczerze . Zabini jest całkiem słodki
-Całkiem fajny . Ja tam uwazam ze nasz szkolny Casanova jest ładniejszy - powiedziała Harriett rzucając się na łozko .
-Ustaw sie lepiej w kolejce - zasmiała się Sami . Miała racje do Draco kolejka dziewczyn ciągneła sie nie opamietanie. Dziewczyny za nim leciały . Dran ale jaki przystojny...Osobiscie nie w moim typie.Wolę Zabiniego ,z ktorym da sie porozmawiac . Połozyłam sie w swoim lozku i zaczałam pisac list do Rodzicow.



Sara Brawn


Oczami Hermiony
-Widziala nas... Obiecała ze nikomu nie powie . - szlochałam swojej najlepszej przyjaciołce Poli .
-Musisz z nią pogadac na osobnosci zeby wam sie czasami Malfoy nie wtrącił w rozmowę znowu.
-Ale jak ? Są oboje prefektami .
-Zajmę Draco czyms a ty z nią pogadasz. Ok?
-Zrobisz to dlla mnie ?
-Jasne! Wiesz ze jestes dla mnie prawie jak siostra! - Przytuliłysmy się do siebie . Pokoj dzieliłam z nią i Sarą . Jedna był jasną blondynką a druga ciemną szatynką .
Pola Sulez
-Wiesz ze cie kocham! - powiedzialam do Poli . Usmiechneła się i przeciągneła na swoim łozku .
Do naszego pokoju wpadła Sara.
-Nie uwiezycie.... - powiedziala dysząc .
-Co ?
-Podobno Nowa i Draco ze sobą krecą!
-Pieprzysz! - krzykneła Pola.
-Draco..Jakos nie mogę uwierzyc chociaz dzisiaj koło niej usiadł ... Eh niewazne . Jutro juz lekcje trzeba sie pouczyc. Niby przejzałam juz wszystkie ksiązki ale dla nauki zawsze mam czas! - wziełam się za pierwsza lepszą ksiazke . Po 2 godzinach czytania postanowiłam się wymnkąc do Snape . Sara nie wiedziała o nas wiec dyskretnie gdy nie patrzyła podeszłam do Poli .
-Idę do Snape kryj mnie - powiedziałam szeptem i wyszłam z pokoju i z pokoju wspolnego . Jakie bylo hasło? Kurde...super...A nie pamietam : Bułeczki ... Czasami sie zastanawiam kto wpada na pomysł takich durnych nazw. Ruszyłam w stronę gabinetu Snap'a .

Pazy Klins
Oczami Rose
Szlismy do Dormitrium w milczeniu . Jeszcze tak naprawdę szkola sie nie zaczela a juz pełno było uczniow i nauczycieli .
-Tu tak zawsze? - zapytałam się Malfoya gdy jakis 11-nastolatek na mnie wpadł .
-Niestety . Dlatego kocham byc prefektem .Jak ktos cos zrobi - 45 punktow i masz swiety spokoj - powiedział nie spojzawszy na mnie . Drogę zastąpila mi ładna Krukonka .
-Czego chcesz Pazy ? - zapytał za mnie Draco.
-Nie do ciebie - Ofukneła go i spojzala na mnie. - To prawda ze jestescie razem? Cały pokoj wspolny Krukonow rozmawia o was.
-Ze my ? RAZEM - zapytałam patrząc sie na nią jak idiotka .
-Jestemy razem ,a teraz juz idz - Draco pociągnąl mnie za sobą .
-Jebło cię moze ? -zapytalam
-Nie.Dlaczego tak uwazassz?
-Bo ze sobą nie chodzimy .
-Wiem .
-To dlaczego powiedziales ...
-Bo jestesm Slizgonem . Posluchaj mam dosyc lasek ,ktore sie za mną ciagną jak psy . I przed chwilą znalazłem doskonałe rozwiązanie!
-Aha. I ze ja sie na to zgodzę ?
- Tak . - zatrzymał sie i pociagnąl mnie do siebie. Wszyscy zebrali sie wokoł patrząc sie dyskretnie albo nie . Draco wpił mi się w usta . Nie probowalam się wyrywac . Po pierwsze za duze zbiegowisko po drugie był za silny . Gdy skonczył jakby nigdy nic wziąl mnie za rękę i doszlismy w koncu do Dormitorium .
-Krwawe Serce! - Powiedzial . Dormitorium było wielkie . Salon ,2 łazienki + 3 wspolna z Jacuzzi , 2 sypialnie. Marzenie!
-Wygrałem
-Co zes znowu wygral? - zapytałam .
-Poddałas się . Powiedzialas ze cię nie pociągam.
-Bo to prawda.
-Nie zaczelas sie kłocic i oddalas pocałunek .
-Ale ...a ...ale Oh dobra nie wazne . Przez ile mam udawac twoją dziewczyne ?
-Zastanowie się .
-No chyba snisz .Gadaj - Ofuknełam go .
-Powiedziałem ze sie zastanowie - nie dawal za wygraną .  Zrezygnowana usiadłam na kanapie , a na moich kolanach pojawiła się mała kulka siersci .
-RICO ! - przytulilam go .
-Wiesz ze chodzą plotki o tobie i jakims tam Smoku ? Wogole kto to  jest?
-To ja . - odezwal sie głos tuz koło mojej twarzy . Draco juz pił Ognistą . -Chcesz ? - pokiwal kieliszkiem .
-Nie pije , ani nie palę .
-Ha Ha Ha . Mieszkasz z szkolnym Casanove! Wiesz ile lasek by cie zabiło zeby byc tu za ciebie ? Wiesz mi po 5 dniach pękniesz i nie dosc ze sie zakochasz w mojej osobie to jeszcze zaczniesz palic i pic ile wlezie  - zdenerwowana wstałam i podeszlam do niego .
-TWOJE NIE DOCZEKANIE!
-Ojejku Tygrysek sie zdenerowal  -rzuciłam się na niego . Kieliszek się rozbił na miliony kawaleczko ,a ja wylądowalam na nim.
-Ostro - zasmiał się i przewrocił nas tak ze to on byl na dole . Probowalam się wyrwac ale bez skutkow.
-Wiesz co ...Znam cie od paru godzin , a juz cie nie nawidze - powiedziałam wsciekła. W jego oczach zobaczylam blask ale zaraz załozył maskę .
-To co zakład?
-Jaki? - zapytalam dalej wsciekła .
-Daje ci miesiąc ze : Zakochasz sie we mnie , bedziesz pic i palic . I ze mi zaufasz . - to ostanie powiedział juz bez usmiechu .
- Dobra. Daje ci miesiąc ze przeze mnie pozbedziesz się maski i tez mi zaufasz.
-Jakiej maski?
-Tej ,ktorą ukrywasz prawdziwego Draco .
-Jak tam chcesz. Zakład - wstał ze mnie i udal sie do swojego pokoju . Postąpiłam tak samo .

11 komentarzy:

  1. mmmmm miodzio! + zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebiste, pisz, pisz <3 . Naill Polish ^^ hah

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm jakaś ty zboczona, kochana <3 KOCHAM ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste. Czekam na kolejne. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiste beybee, choc juz to ode mnie wiesz.. ;* / by your Asia. ♥ Czekam na czwarta czesc, a poczatek juz nam. ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super, mam nadzieje, ze ona przegra zakład i się w nim zakocha. Wiki tak będzie prawda? Znam cie. A i zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem taka przewidywalna ? A moze sie nie zakocha ? Lubię smutne zakonczenia ;3 \ Wiki ps. nie chce mi sie teraz logowac xd

      Usuń
  7. Mega. Jedno z najlepszych jakie czytałam.

    OdpowiedzUsuń